Dlaczego ludzie nie myślą o zabezpieczaniu się? Przecież to skrajnie nieodpowiedzialne. Mało jest metod antykoncepcji? Począwszy od tych chemicznych - żeli plemnikobójczych, pianek antykoncepcyjnych, gąbek dopochwowych, kremów plemnikobójczych, przez mechaniczne, takie jak prezerwatywy, wkładki domaciczne, aż po hormonalne jak np. tabletki antykoncepcyjne, zastrzyki, implanty. Jest więc w czym wybierać. Nie potrafisz się zabezpieczyć, to w ogólnie nie uprawiaj seksu i po problemie.

Naukowcy twierdzą, że kobiety po przeprowadzeniu aborcji są prawie dwa razy bardziej narażone na zaburzenia psychiczne niż pozostałe. Aborcja może więc rujnować psychikę kobiety: depresja, wyrzuty sumienia, poczucie winy, załamanie psychiczne, a co za tym idzie samookaleczanie się i próby samobójcze. Usunięcie ciąży może być przyczyną późniejszych problemów, takich jak poronienia oraz bezpłodność.
Niedawno w szpitalu im. Świętej Rodziny w Warszawie doszło do nieudanej aborcji. Dziecko miało być usunięte ze względu na zespół Downa, brak kości nosowej oraz wadę serca. Niestety, urodziło się żywe. Przez 22 minuty płakało, krzyczało, nikt nie udzielił mu pomocy. Śmierć tego noworodka była tragiczna.
Treść zawiadomienia do prokuratury została umieszczona na portalu prawy.pl. „Wstrząśnięci moralnie zaistniałą sytuacją pracownicy Szpitala Świętej Rodziny w Warszawie (ul. Madalińskiego 25, 02-544 Warszawa) zawiadomili dziś anonimowo Fundację SOS Obrony Poczętego Życia o tragicznym i szczególnie bulwersującym zdarzeniu do jakiego doszło tam nocą z niedzieli na poniedziałek (6-7 marca br.). W wyżej wskazanym szpitalu przeprowadzana była procedura aborcyjna, prawdopodobnie w oparciu o przesłankę prawną dopuszczającą zabicie dziecka przed jego narodzeniem w związku z podejrzeniem możliwości wystąpienia choroby/zespołu Downa. Wykonanie tej czynności zakończyło się w tym przypadku narodzinami żywego dziecka – według otrzymanych informacji o wadze ok. 700 g, w wieku ok. sześciu miesięcy. Dziecko to, pomimo ewidentnie żywego urodzenia – głośne krzyki i wszelkie inne oznaki aktywności życiowej, pozostawiono bez jakiejkolwiek pomocy i opieki, oczekując na jego śmierć. Dziecko zmarło po około godzinie" - dokument został podpisany przez ks. Ryszarda Halwę z Fundacji S.O.S. Obrony Poczętego Życia. (W)
Oczywiście, zdarzają się gwałty, wtedy zrozpaczona dziewczyna/kobieta nie wie, co ma robić. Nie chcę tutaj mówić, że coś bym zrobiła, a czegoś nie, ponieważ nie byłam nigdy w takiej sytuacji i nie chcę nawet sobie wyobrażać, przez jaką traumę musi przechodzić ofiara tego właśnie przestępstwa. Wsparcie bliskich jest chyba podstawą w tym czasie, jednak decyzja o urodzeniu dziecka musi w pełni należeć do matki. Opcje (standardowo) są trzy:
a) rodzę
b) dzień po
c) aborcja.
Mimo wszystko, jestem zdania, iż my nie możemy decydować o przeżyciu kogoś, kto nie może nam powiedzieć, co czuje, co myśli. Zdaję sobie też sprawę, że zdecydowanie się na poród w takim wypadku to podjęcie dużego ryzyka, okazanie niesamowitej odwagi. Jeśli nie jest się gotowym na wychowywanie dziecka pochodzącego z brutalnego, niechcianego stosunku istnieje możliwość oddania go do rodziny, która jest w stanie stworzyć mu szczęśliwy dom. Jednak mimo wszystko myślę, że "dzień po" w tych skrajnych wypadkach może być dobrą opcją. Nie będę tutaj wykazywać się specjalną znajomością działania tych tabletek. Wiem, że zawierają ogromną dawkę hormonów i mogą spowodować nieodwracalne zmiany w organizmie, dlatego też wracają "na receptę", gdyż wiele, powiedzmy sobie szczerze, nieodpowiedzialnych kobiet zażywało te tabletki wielokrotnie podczas jednego cyklu. Pamiętajmy, że hormony to nie jest byle co. Trzeba się liczyć z ich wpływem na KAŻDY organ w naszym ciele. Znając te fakty, nadal sądzę, że "dzień po" w wypadku gwałtu dla wielu osób może być ratunkiem. Szczególnie kiedy dziewczyna jest młoda, ma całe życie przed sobą.
Zwracam się tutaj z apelem do wszystkich: pamiętajmy, żeby nie oceniać. Nie oceniać dziewczyny z brzuchem chodzącej po mieście, bo kto wie, może to właśnie ona została skrzywdzona przez jakiegoś idiotę, ale podjęła wolę walki. Nie oceniać również osoby, która w tym wypadku zdecydowała się na "dzień po", bo jak mówią ostatnie słowa wiersza Wisławy Szymborskiej o tytule "Minuta ciszy po Ludwice Wawrzyńskiej":
"Tyle wiemy o sobie,
ile nas sprawdzono.
Mowie to wam
ze swego nieznanego serca.",
nigdy nie możemy mieć pewności, w jaki sposób my byśmy się zachowali. (I)
A aborcja w przypadku śmierci dziecka w brzuchu matki? Ma donosić martwy płód czy czekać, aż jej to zaszkodzi, czy co ma zrobić?
OdpowiedzUsuńTo jest skrajny przypadek. Moim zdaniem aborcja w takim wypadku jest wręcz konieczna, szczególnie ze względu na zagrożenie zdrowia/życia matki, dziecku niestety już i tak nie można pomóc.
UsuńNie jest to takie piękne. Pigułka "dzień po" działa do 72h po stosunku, gdzie z każdą godziną jej skuteczność maleje. I byłoby wszystko pięknie gdyby nie fakt, że kobiety po gwałtach rzadko kiedy biegną na policję, myślą o pigułce po. Często są kilka dni, ba nawet tygodni w szoku. Nie myślą wtedy o ciąży, a raczej o tym co się wydarzyło. Dlatego pozostawienie takiej kobiecie opcji pigułka po albo rodzisz jest niewyobrażalnie okrutna. Wiesz co oznacza noszenie pod sercem przez 9 miesięcy dziecka,które w Twojej głowie wcale nie oznacza tego słodkiego szkraba. To strasznie niszczy psychikę i może okazać się, że potem dziecko ląduje albo na śmietniku, albo w rodzinie zastępczej czy bidulu,bo matka nim gardzi. I prawo wtedy ją szkaluje, a przecież samo jej kazało. Żałosne.
OdpowiedzUsuńNapisałam, że nie mam pojęcia, co taka kobieta przeżywa i że nie jestem w stanie powiedzieć jak zachowałabym się w takiej sytuacji. Zdaję sobie sprawę, że to musi być bardzo, bardzo trudne. Każdy i tak zrobi, co będzie uważał. Ja przedstawiłam mój punkt widzenia na dzień dzisiejszy. Nikogo nie oceniam i nie gwarantuję też, że on się nie zmieni z czasem.
UsuńA czy to wina dziecka, że zostało tak poczęte? Kim jesteśmy, żeby zabierać życie komuś, kto nawet nie może zaprotestować? Czy rzeczywiście uważa to Pani za takie szlachetne? Uśmiercić, bo będą mnie szkalować?
UsuńAborcja to zwykłe morderstwo, nic więcej. Decydujesz o życiu innego człowieka, a nikt nie ma do tego prawa. A gdyby Pani rodzicielka stwierdziła, że Pani nie urodzi, bo była Pani z gwałtu? Albo ponieważ ma Pani jakąś wadę, która jej się nie podoba?
A nawet jeśli wolałaby Pani umrzeć, to byłby to Pani wybór, a nie czyjś. Łatwo się decyduje o czyimś życiu, kiedy samemu jest się żywym.
Jeżeli zostawienie opcji pt. "pigułka albo rodzisz" jest takie okrutne, to jak nazwać w takim razie opcję "rodzisz się zdrowe, albo Cię zabiję", czy opcję "skrzywdzono mnie, więc i ja skrzywdzę Ciebie"? A czy to była wina dziecka? Czy ono prosiło się na ten świat?
Decydować ma pani prawo w momencie, gdy sprawa dotyczy tylko Pani. Natomiast dziecko nie jest Pani własnością, więc proszę go tak nie traktować.
To jest żałosne. Traktowanie dziecka jak przedmiotu. Nie urodzenie i oddanie do rodziny zastępczej. Te kobiety wykazują się niebywałą odwagą i miłością w stosunku do dziecka. Każda z nich zasługuje na oklaski.
Hejka, ja myślę, że gdyby nie nagonka na wszystkie młode, niewykształcone lub biedna matki, wiele kobiet nie usuwało by dziecka. Kobiety przeważnie boją się reakcji otoczenia i braku pomocy. Jestem obecnie w 11 tyg. Wczoraj na usg mały tak szalał, skakał, tańczył, wywijał nóżkami. Nigdy nie pomyślałam o aborcji chociaż mam 21 lat, okazało się, że mój szczęśliwy związek to fikcja i chyba będę skazana wychowywać maleństwo sama. Ale codziennie walczę , zmagam się z tym wszystkim żeby dać mojemu skarbowi wszystko co najlepsze.
OdpowiedzUsuńNie wyobrażam sobie co przeżywa kobieta po gwałcie, a co dopiero powiedzieć, kiedy zajdzie w ciąże... Moim zdaniem w przypadku, gdzie stwierdzono gwałt ze skutkiem ciąży przez prokuraturę, aborcja powinna być dozwolona. Nie będzie miał kto kochać takiego dziecka po porodzie... Wyobraźmy sobie, że jest jeszcze podobne do ojca... OKROPIEŃSTWO!
OdpowiedzUsuńpo części się z Tobą zgadzam ;) jeśli chodzi o nieodpowiedzialne, młode matki, które płodzą się i skrobią i tak wkoło. Tutaj nie mam dyskusji, że nie powinny mieć prawa i dostępu do aborcji, wiedzą do czego jest seks, wiedzą jakie są konsekwencje to niech je ponoszą. Jednak jeśli chodzi o dziecko chore lub dziecko gwałtu to tutaj trzeba rozpatrywać te sprawy indywidualnie wydaje mi się.
OdpowiedzUsuńzupełnie się zgadzam z Olą albo Mali :)(nie wiem która napisała to powyżej), wpadła z chłopakiem to niech ma problem ale jeżeli dziecko ma cierpieć bo będzie chore to nie ma uniwersalnej rady, wszystko trzeba rozpatrywać oddzielnie https://waszcziblog.wordpress.com/
UsuńChciałabm poruszyć mniej przyjemną stronę tematu. Co z chorobami genetycznymi i ciężkimi wadami rozwoju. Czy zabronienie badań prenatalnych, i nakazazanie urodzenia chorego dziecka nie jest niesprawiedliwe? Jestem studentką, młodą, i nie planującą rodziny z najbliższym czasie a mimo to wiem, ze psychicznie nie poradziłabym sobie z urodzeniem, a co dopiero wychowaniem niedorozwinietego dziecka. To ogrom czasu, pracy i siły którego nie mam. Czy powinniśmy 'narobić' dzieci które z biologicznego punktu widzenia przeżyć niepowinny?
OdpowiedzUsuńJestem za i przeciw. Gwałty mówią- za.
OdpowiedzUsuńA co jeżeli kobieta została zgwałcona w wieku powiedzmy 16/16 lat i nie chciałaby aby dziecko 'zrujnowało' jej przyszłość? Czy wtedy też powinna być zmuszona do chodzenia z brzuchem?
OdpowiedzUsuńAlbo nawet jeżeli dziewczyna miała stosunek ze swoim chłopakiem tyle, że oni nie byli gotowi na ciążę i wychowywanie późniejszego dziecka?
Używanie argumentu ''ale mogli użyć prezerwatywy'' nie jest za dobre - tak, prezerwatywa MOŻE SIĘ PRZERWAĆ!
Ja uważam, że aborcja powinna być legalna.